Dzisiaj przychodzę do Was z zapowiedzią nowego testu który zaczynam wykonywać :)
Od zawsze marzyły mi się jeszcze piękniejsze i dłuższe rzęsy niż te które teraz mam i w końcu może mi się to udać... Dodatkowo mam dość uciążliwy problem gdyż moje lewe oko ma bardzo przerzedzone rzęsy w porównaniu z prawym i łudzę się iż zdołam to wyeliminować...
Z pomocą przychodzi serum Realash.
Otrzymałam ją zapakowaną w przepiękne pudełeczko którym ciągle się zachwycam... :)
Aplikator w formie cienutkiego pędzelka jak eyeliner:
Zaleca się używanie raz dziennie na noc, aplikując tuż przy lini rzęs - tak jak eyelinerem :)
Jak obiecuje producent:
"To serum wszech czasów, które stymuluje wzrost rzęs oraz sprawia, że stają się gęste i mocne, nie powodując przy tym podrażnień ani żadnych skutków ubocznych."
Oto stan moich rzęs na dzień dzisiejszy:
Pomalowane oko
Zamknięte z tuszem i bez:
Kolejną aktualizację wykonam dla Was kochane po upływie około miesiąca od rozpoczęcia kuracji, a po ponad 3 miesiącach, pełną, rzetelną recenzję :)
Kasia.
jak już pisałam na fb ja stosuję zaledwie 8 dni a już się wyłania armia małych rzęsek a te starsze już się wydłużyły i pokręciły, no CUD!
OdpowiedzUsuńOooo jestem bardzo ciekawa efektów, zwłaszcza że wychodzi taniej niż revitalash :)
OdpowiedzUsuńja również jestem ciekawa efektów:) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńwyglądają ładnie :) czekam na dalszy postęp tej odżywki jestem ciekawa czy naprawdę działa cuda tak jak piszą wszyscy :P
OdpowiedzUsuń