Dzisiaj zamieszczam kolejną wyczerpującą recenzję którą przygotowywałam od dłuższego czasu.
Otóż od pewnego czasu jestem szczęśliwą posiadaczką kilku produktów mineralnych Annabelle Minerals :)
Jeżeli jesteście ciekawi, zapraszam do przeczytania :)
Annabelle Minerals jest firmą która produkuje kosmetyki mineralne cechujące się:
* Nie zapychaniem porów
* Właściwościami bakteriobójczymi (bardzo pożądane przy cerach trądzikowych i tłustych)
* Nie obciążają skóry.
* Nie tworzą efektu maski.
* Nie uczulają.
Muszę przyznać że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kosmetykami mineralnymi a bardzo wiele naczytałam się o ich dobrotliwym wpływie na skórę, dlatego cieszę się, że w końcu miałam okazje je przetestować.
W moje ręce trafiły 3 próbki wybranych przeze mnie cieni, 3 próbki podkładów, pełnowartościowy korektor oraz róż.
Może zacznę od przedstawienia różu, kolor który wybrałam to Rose, daje naprawdę piękny efekt.
I na ręce:
Kolejnie korektor który również jest w formie sypkiej jak i podkłady:
Mój kolor to Medium, o żółtawym zabarwieniu.
Ja będę go stosować pod oczy jednak przez swoje lekko wysuszjące właściwości jest odpowiedni do maskowania wyprysków a pod oczy świetnie nadaje się podkład rozświetlający.
Ja będę go stosować pod oczy jednak przez swoje lekko wysuszjące właściwości jest odpowiedni do maskowania wyprysków a pod oczy świetnie nadaje się podkład rozświetlający.
I tutaj Przed i Po na moim oku:
Podkłady które sobie wybrałam mają właściwości kryjące.
Oto dowód:
Na zdjęciu zaaplikowany jest już podkład korektor oraz róż, za pomocą pędzelka typu Flat jak na zdjęciu niżej, kolistymi ruchami.
Ja dla siebie wybrałam kolor Natural light, od razu po nałożeniu spanikowałam, wydawał się o wiele za jasny jednak dosłownie po minucie albo się utlenił albo zaadoptował ze skórą świetnie się zlewając i odrobinę ciemniejąc :)
I jeszcze jedno zbliżenie:
I na koniec najlepsze :)
To co Tygryski lubią najbardziej, piękne cienie!
Jak wspomniałam wybrałam sobie trzy kolorki które prezentują się następująco:
I mój makijażyk tymi cieniami :)
Tutaj można dostrzec połyskujące drobinki zwarte w cieniach. Naprawdę rewelacyjne.
To by było na tyle z moich testów, mam nadzieję że się spodobał post :)
Pozdrawiam
Kasia.
Makijaż jest świetny ! a ten niebieski ! wow !
OdpowiedzUsuńTak, tylko go zobaczyłam... Musiała mieć :D
Usuńooo uwielbiam ten róż rose! :)
OdpowiedzUsuńKolor jest idealny :)
UsuńAleż te cienie mają piękne kolorki. Generalnie lubię makijaż mineralny, z Annabelle mam podkład i spisuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam swoją przygodę z minerałkami ale jest już obiecująca :)
UsuńA ja nadal nie potrafię przekonać się do pokładu mineralnego :(( :P
OdpowiedzUsuńWypróbuj ale wszystko zależy od firm, raz też się "sparzyłam" :)
UsuńJa jakoś nie jestem przekonana do podkładów mineralnych, miałam z larosa i jakoś szału nie było. Cienie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPewnie wiele zależy od firmy, ja ostatnio testowałam z Couleur Caramel i w ogóle nie byłam zadowolona z efektów, tutaj jestem aż zdziwiona - po złych doświadczeniach.
Usuńpodkład AM jest moim nr 1 od 2 lat ;) podobnie korektor
OdpowiedzUsuńich róże też lubię ;)
cieni nie miałam... jeszcze ;)
makijaż piękny zmalowałas ;D
Dziękuję! cienie polecam, nie ustępują jakością innym :)
Usuńróż ma prześliczny kolor, a oko świetnie wygląda w tych kolorach! pięknie *_*
OdpowiedzUsuńDziękuję ci bardzo! :)
UsuńJa nie do konca ogarniam nakladanie podkladu nineralnego-tworze sobie brzydka maske;(
OdpowiedzUsuńRóż jest cudowny! Szukam właśnie takiego lekkiego, cukierkowego odcienia! Cena z tego co widzę też przystępna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tak ja też takiego właśnie szukałam, i wydaje się baardzo wydajny :)
UsuńKiedyś kupiłam próbki podkładów i były to najgorsze podkłady jakie miałam okazję używać. Warzyły się na mojej twarzy i całość wyglądała po prostu tragicznie. Próbowałam różnych metod aplikacji, ale za każdym razem porażka :/
OdpowiedzUsuń